Cześć, jestem Śnieżynka i troszeczkę wam o sobie opowiem.
Mam dopiero trochę ponad 2 miesiące i mieszkam w jednym z domów tymczasowych.
Nie pamiętam dokładnie co wydarzyło się w moim krótkim życiu, ale instynkt nakazuje mi być bardzo ostrożną.
Zostałam znaleziona w zaspie śnieżnej, zupełnie sama, przerażona, głodna i zziębnięta.
Trafiłam do domu tymczasowego w którym wszystko jest inaczej. Mam własną miseczkę z jedzeniem, ciepłe posłanie, i jedynego człowieka, któremu ufam. Mam też wspaniałe stado domowych kotów, które są dla mnie ogromnym wsparciem.
Nadal jednak boję się obcych. Wiem, że potrzebuje tylko trochę czasu i zachęty... jestem strasznym łakomczuchem, więc chyba się jakoś z czasem dogadamy ;P
Moja opiekunka to mój najlepszy przyjaciel, pewnie gdyby nie miała swojego bardzo licznego stada, to mogłabym z nią zostać na zawsze. Tymczasem wraz z Pomorską Fundacją Bracia Mniejsi szuka dla mnie miłego domku.
Jestem kocim okruszkiem, który powinien wesoło się bawić i spać na kolankach, tymczasem istnieje podejrzenie, że jakiś człowiek mnie skrzywdził bo wciąż przeraża mnie obecność nowych ludzi w otoczeniu.
Kiedy zapada zmrok i robi się cichutko ... kiedy zewsząd słychać tylko cichutkie pochrapywanie moich kocich przyjaciół, wówczas wychodzę ze swojej bezpiecznej kryjówki i szukam miejsca w sypialni w legowisku blisko człowieka.
Fajna jestem... serio! Tylko daj mi trochę czasu i cierpliwie zaczekaj aż lepiej się poznamy.
Nie traćmy czasu, umówmy się na spotkanie adopcyjne.