Przyjmij pod swój dach i serce ogromną dawkę miłości.
Miałka, to drobnej budowy, przemiła i niezwykle delikatna kicia.
Młodziutka, bo ma niecałe 1,5 roku. Jest posiadaczką przepięknych, dużych, zielonych oczu, czarnego, atłasowego noska i miękkiej, biało-czarnej sierści. Jest bardzo spokojna i grzeczna. Uwielbia mizianie po brzuchu i polikach.
Dwa tygodnie temu odłowiona z gdańskiego portu węglowego. Była w wysokiej ciąży, której rozwiązania naturalnego prawdopodobnie by nie przeżyła...
Jej poprzednie dwa mioty kociąt zostały zjedzone przez lisy. Wielu z pracowników portu nie było jej przychylnych i często ją przeganiano. Jednak ona dalej ufała ludziom i wierzyła, że to oni są dla niej ratunkiem. Nie zawiedźmy jej i nie pozwólmy jej wrócić w to okropne miejsce!
Port węglowy jako miejsce przemysłowe, jest wysoce niebezpieczny. Jeździ tam bardzo dużo ciężarówek i na prawdę niewiele potrzeba aby doszło do nieszczęścia.
Do tego dochodzą nieprzyjaźni ludzie, drapieżniki (chociażby lisy) i mnóstwo zanieczyszczeń. Miałka w momencie odłowienia była czarno-szara, zamiast czarno-biała... Cała od pyłu węglowego. Miała go wszędzie pełno - w oczach, uszach, futerku...
Kotka bardzo lubi towarzystwo człowieka, od razu przychodzi na głaskanie i pieszczoty.
Jak na tak młodą kicię jest niezwykle spokojna i grzeczna.
Odnajdzie się zarówno w towarzystwie innego kota, jak też jako kocia jedynaczka.
Miałka jest odpchlona, odrobaczona i wykastrowana.
Koteczka bardzo by chciała iść już do domu stałego i mieć już swojego człowieka, który będzie ją kochał.
Pomóżcie nam odczarować życie pięknej Miałki.