Trwa socjalizacja Bartka

Bartuś, to piękny kocur, silny zdrowy i można by powiedzieć niczego mu nie brakuje… A jednak brak mu zaufania, nad którym mocno pracujemy. 
Bartuś został znaleziony z ogromną raną na łapie. Przeczołgał się w okolice szkoły, dalej nie miał już siły iść. Na szczęście na czas otrzymaliśmy zgłoszenie i ruszyliśmy na ratunek.

 Bartuś natychmiast otrzymał pomoc weterynaryjną, opiekę i schronienie. Niestety wciąż brakuje mu odwagi, aby podejść do człowieka. Każdego dnia podejmujemy próby socjalizacji, przebywamy z nim, aby oswoił się z naszą obecnością, czasem uda nam się podejść bliżej, częściej jednak takie próby kończą się ucieczką. 
Pod swoimi skrzydłami fundacja ma prawie 200 kotów, nie jest łatwo znaleźć czas dla każdego podopiecznego, dlatego gdzieś w głębi serca marzymy o tym, aby ktoś pokochał Bartusia takim jaki jest. Nieśmiałego, wycofanego a zarazem bardzo delikatnego. 
Mamy nadzieję, że odnajdzie się gdzieś w domu z innymi kotami i kiedyś może za ich przykładem sam podejdzie do człowieka.
 
Takiego właśnie mądrego i wyrozumiałego domu szukamy. Czy nam się uda? Tego nie wiemy, ale bardzo chcemy w to wierzyć.